Czysto, efektywnie, ultranowocześnie i tanio – tak można określić system metra w Rijadzie, który pozwolił zmniejszyć natężenie ruchu ulicznego o około 15 proc. Rijadzkie metro jest największym na świecie systemem miejskiej kolei bez maszynisty. Poruszanie się po stolicy Arabii Saudyjskiej jest teraz bardzo wygodne. Amerykanie mogliby się uczyć od Saudyjczyków, jak powinna funkcjonować publiczna komunikacja.
Jeszcze kilka lat wstecz Królestwo Saudów było państwem zamkniętym o bardzo konserwatywnych zasadach życia, które zezwalało na wjazd wyłącznie wysokiej klasy pracownikom zagranicznym. Ruch turystyczny w Arabii Saudyjskiej praktycznie nie istniał, choć państwo na Półwyspie Arabskim odwiedzało każdego roku kilkanaście milionów osób – byli to przyjezdni religijni pielgrzymek hadżdż i umra.
Przejęcie realnej władzy nad Królestwem przez Mohammeda bin Salmana sprawiło, że Arabia Saudyjska rozpoczęła drogę ku transformacji, która uniezależni państwo od dochodów ze sprzedaży ropy naftowej. Wizja 2030 wspiera rozwój państwa, a jednym z kluczowych zmian było wprowadzenie komunikacji publicznej. Arabia Saudyjska wzorem Stanów Zjednoczonych Ameryki to państwo, w którym samochodoza była (i jest) powszechna, a Rijad i Dżeddę trzeba było kwalifikować jako miasta nieprzyjazne pieszym.

Wzorując się na Katarze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, saudyjski książę koronny postanowił uczynić stolicę miastem, w którym zbiorowa komunikacja publiczna będzie podstawą miejskiego transportu. Postanowiono zbudować od zera system metra, którego inauguracja odbyła się 1 grudnia 2024 roku. Na stworzenie największego na świecie systemu autonomicznej kolei podziemnej i naziemnej – całkowita długość sześciu linii metra, na które składa się 85 stacji, to 176 kilometrów – przeznaczono niebagatelne 22,5 miliarda dolarów amerykańskich. Brak maszynisty pozwala podziwiać panoramę miasta z końca lub początku składu. Ogromne wrażenie robią przejazdy oświetlonymi tunelami.

Drugi system metra w Arabii Saudyjskiej, po Sacred Sites Train Line w Mekce, czwarty na Półwyspie Arabskim, szósty w świecie arabskim i piętnasty na Bliskim Wschodzie, robi kolosalne wrażenie. Projekt metra w Rijadzie był tak dużym przedsięwzięciem, że w budowę zaangażowanych było wiele konsorcjów. Oprócz aspektów operacyjnych, rijadzkie metro zostało zaprojektowane z myślą o zrównoważonym rozwoju – zastosowano w nim systemy hamowania regeneracyjnego oraz położono nacisk na wykorzystywanie materiałów pozyskiwanych lokalnie, nadających się do recyklingu i niepowodujących zanieczyszczeń.

Poruszanie się metrem po Rijadzie jest łatwe, a zakup biletów jest prosty. Bilety można zakupić w „okienku”, w automatach, jak i poprzez aplikację mobilną, płacąc m.in. kartami płatniczymi czy Apple/Google Pay. Bilet na jeden przejazd (nielimitowana liczba transferów przez dwie godziny) kosztuje cztery riale saudyjskie (około cztery złote), podczas gdy bilety 3-, 7- i 30-dniowe kosztują odpowiednio 20,40 i 140 riali. W ramach biletu można korzystać z dobrze rozwiniętej sieci autobusów, które przeważnie dowożą do stacji metra. W przypadku większości stacji, przystanki autobusowe znajdują się zaraz obok wejścia/wyjścia z metra.
Stacje metra są duże, przestronne i czyste, czego nie można powiedzieć o stacjach metra w Stanach Zjednoczonych Ameryki, gdzie system komunikacji publicznej jest nieefektywny – tak jest m.in. w
Los Angeles. Część stacji znajduje się pod ziemią (głównie w śródmieściu), ale zdecydowana większość to stacje naziemne. Na każdej stacji metra dostępne jest bezpłatne WiFi, toalety. Cztery stacje zostały zaprojektowane przez światowej sławy architektów – największe wrażenie robi stacja King Abdullah Financial District (KAFD), którą zaprojektowało brytyjskie biuro Zaha Hadid Architects. Inspiracją były muzułmańska architektura (Maszrabijja) i wygląd pustynnych wydm.